PP 2025: Kateryna Michalicyna – wiersze
18 maja 2025

Kateryna Michalicyna będzie gościnią spotkania „Poetki z Ukrainy” na Festiwalu Poznań Poezji – w poniedziałek, 19 maja. Publikujemy wiersze poetki w przekładzie Anety Kamińskiej
(..)
dzieci urodzone w czasie wojny
pachną śmiercią. tam, na ciemiączku,
w najdelikatniejszym z miejsc, gdzie potem
osadza się ciepły i dobroczynny
zapach młodziwa. tego nie czują
ich matki, tylko anioły,
które zstępują nad inkubator
na porodówce, żeby przytknąć
swój bezcielesny paluszek
nad ich ustami – uciszyć strach i
wiedzę, że śmierć jest już obok.
taka jest ich supermoc, urodzonych w
czasie wojny: wiedzieć o śmierci, żeby
być od niej silniejszym.
rosnąć w górę. robić się wyższym – za siebie i za
tych, którzy nie dożyli. być dwużyłowym. ale
to jest zbyt trudne, zbyt
niesprawiedliwe – od narodzin.
anioły w porodówkach przyfrontowych
miast i wsi wydmuchują więc z niemowląt
zapach śmierci. niosą go za sobą
do nieba, żeby dokładnie zapamiętać,
gdzie wracać, nawet jeśli
punkt powrotu zmieni współrzędne,
nawet jeśli wróg przybierze inne imię.
..
dzieci tej ziemi
rodzą się z zapachem śmierci,
żeby jak nikt
trzymać się życia.
4.07.2023
(..)
діти, народжені в час війни,
пахнуть смертю. там, на тім’ячку,
в найтоншому з місць, де потім
оселяється теплий і благодатний
запах молозива. цього не відчувають
їхні матері, тільки ангели,
які спускаються над кювезик
у пологовому, щоб притулити
свого безтілесного пальчика
над їхні губи — стишити страх і
знання, що смерть уже поруч.
така їхня супер-сила, народжених у
часі війни: знати про смерть, щоб
бути за неї сильнішими.
рости вгору. вищати — за себе і за
недожилих. двожилити. але
це надто важко, надто
несправедливо — з народження.
тому ангели у пологових прифронтових
міст і сіл вихухують із немовлят
запах смерті. несуть його за собою
на небо, щоб точно запам’ятати,
куди вертатися, навіть якщо
точка неповертання змінить координати,
навіть якщо ворог прибере собі інше ім’я.
..
діти цієї землі
народжуються з запахом смерті,
щоб як ніхто
триматися за життя.
4.07.23
______________________
(Nikopol)
uwaga: ostrzał z artylerii!
dzień dobry: ostrzał z artylerii.
od szóstej pauza. mamy godzinę oddechu – pisze do ciebie
a ty chcąc nie chcąc zamierasz.
znowu ostrzał z artylerii.
znowu – uwaga: ostrzał z artylerii!
wszystko jak co dzień. ale teraz jeszcze na razie
bez dronów.
po prostu – ostrzał z artylerii.
od dziesiątej do południa – przerwa.
urywane poranki, głębokie jak rana postrzałowa co drugiego domu, asfaltu, ścieżki.
po prostu ostrzał z artylerii – krzywa geometria ciszy od prawie wpół do pierwszej do trzeciej.
i znowu.
znowu ostrzał z artylerii.
ostrzał z artylerii po raz siódmy, dziesiąty.
my tu zdziczeliśmy, jesteśmy już całkiem pozbawieni strachu – pisze linią przerywaną –
no, światła w nocy się boimy, oddychamy cicho, jak wypite jeszcze latem morze..
dzisiaj zginęły dwie osoby – na własnym progu. ich dom jest trzeci.
wiesz, i dobrze, że razem.
która z nas napisała to pierwsza?
uparcie
żyć wśród ostrzałów, tak zrywami. słyszysz?
uderzyli akurat w centrum, gdzie park
i gdzie trasa. przywykliśmy do ciemności. i do
samotności. słyszysz:
serce bije już z przerwami,
z prze-
łączaniem się na głos prostego sygnału.
gnałabym, gnałabym, gnałabym, gnałabym, gnała
za sobą bez tego głuchego:
ostrzał z artylerii..
nie, to nie wiersz, to rozmowa między tą – bez strachu
a tą, która nosi w gardle cały strach zamiast niej
jak gorzką grudkę.
jak przełożyć tę grudkę
na zachodnie języki?
9 maja 2024
(Нікополь)
увага: артобстріл!
доброго ранку: артобстріл.
з шостої пауза. маєм годину на віддих — пише тобі,
а ти хоч-не-хоч завмираєш.
знову артобстріл.
знову — увага: артобстріл!
все, як щодня. але нині ще поки
без дронів.
просто — артобстріл.
з десятої і до полудня — перерва.
рване порання, глибоке, як стріляна рана в кожної другої хати, асфальту, стежини.
просто артобстріл — крива геометрія тиші з майже пів першої майже до третьої.
й знову.
знову артобстріл.
артобстріл усьоме, вдесяте.
ми тут здичавіли, зовсім позбавлені страху, — пише, пунктиром, —
ну, світла вночі боїмося, дихаєм тихо, як випите з літа ще море..
нині загинуло двоє — при власнім порозі. дім їм за третього.
знаєш, і добре, що разом.
котра із нас написала це першою?
вперто
жити між обстрілів, так, перебіжками. чуєш?
вдарили просто по центру, де парк
і де траса. звикли до темряви. і до
самотності. чуєш:
серце калатає вже з перебивками,
з пере-
миканням на голос простого сигналу.
гнала би, гнала би, гнала би, гнала би, гнала
вслід за собою без цього глухого:
артобстріл..
ні, це не вірш, це розмова між тою — без страху,
й тою що носить у горлі весь страх замість неї
гіркою грудкою.
як перекласти цю грудку
на західні мови?
9 травня 2024
________________________
(..)
tak już teraz będzie. będziemy mówić o nieżyjących tak jakby żyli.
siedzieli obok, oddychali unisono, chodzili na wystawy,
czytali wszystko, co napisaliśmy, słyszeli niedopowiedziane.
tak jakby gęsta rzeka krwi płynęła dotąd korytami ich żył,
a nie naszego bólu, minut milczenia,
schowanych pod uśmiechami jęków.
jakbyśmy odwracając zbyt szybko ciężkie od bezsennych nocy głowy,
naprawdę widzieli ich w szczelinkach pośród tłumu,
tam, gdzie splot czasu i przestrzeni jest cieńszy i przepuszcza światło:
oto ona – złotowłosa kobieta
przez chwilę
oto on – snajper z wycelowanym aparatem fotograficznym
przez chwilę
oto on – poeta z bukietem fiołków i kudłatym kotem
przez chwilę
oto oni – dwaj bracia idący przez Kijów
przez chwilę
oto oni – cała rodzina zmartwychwstała z popiołu
oto ten, ta, ci – dla każdego właśni, ale i niewzruszenie wspólni,
oto oni tu, wszyscy tu
przez chwilę
a potem gęsta rzeka krwi wychodzi z brzegów,
zastępuje wszystkie możliwe rzeczywistości,
oślepia ogromem niejasnością niemożnością ogarnięcia
odezwania się odetchnięcia
bo tak już teraz będzie: będziemy mówić o nieżyjących tak jakby żyli.
i huśtać między żebrami
nieuleczalne gniazda
ich nieobecności
28 lutego 2025
(..)
так і буде тепер. говоритимемо про мертвих так, ніби вони живі. сидять поруч, дихають в унісон, ходять на виставки,
читають усе, що ми написали, чують недосказанне..
так, ніби густа ріка крові й досі тече руслами їхніх жил,
а не нашого болю, хвилин мовчання,
захованих попід усмішку стогонів..
ніби, повертаючи надто швидко важкі від безсонних ночей голови, ми справді бачимо їх у щілинках між натовпу,
там, де плетиво часу й простору витоншується, пропускаючи світло:
ось вона — золотоволоса жінка
на мить
ось він — снайпер із націленим фотоапаратом
на мить
ось він — поет із букетом фіалок і волохатим котом
на мить
ось вони — двоє братів, ідуть Києвом
на мить
ось вони — ціла родина, воскресла з попелу
ось той, та, ті — для кожного власні, але й невмолимо спільні,
ось вони тут, всі тут
на мить
а далі густа ріка крові виходить із берегів,
заступає всі можливі реальності,
засліплює обширом несповідимістю неможливістю осягнути озватися видихнути..
бо так тепер і буде: говоритимемо про мертвих так, ніби вони живі.
і гойдатимемо між ребер
невиліковні гнізда
їхньої відсутності
28 лютого 2025
Kateryna Michalicyna / Катерина Міхаліцина
Tłumaczyła Aneta Kamińska
FESTIWAL POZNAŃ POEZJI 2025
19 maja / poniedziałek / g. 19-20.30 / „Poetki z Ukrainy” – spotkanie z Iją Kiwą, Kateryną Michalicyną, Juliją Musakowską. Prowadzenie: Aneta Kamińska. Tłumaczenie: Ryszard Kupidura
Atelier WIMAR Stowarzyszenie Łazęga Poznańska / ul. Św. Marcin 75.
Program Festiwalu Poznań Poezji – TUTAJ.