Po co slamerowi książka? Odpowiada Wojciech Kobus
6 sierpnia 2025

Fot. Maciej Kaczyński/ Festiwal Poznań Poezji 2025. Wojciech Kobus prowadzi spotkanie z Patrycją Sikorą-Tarnowską, Opal Ćwikłą, Agatą Afeltowicz
Prowokacyjne pytania mają to do siebie, że intencjonalnie ukazują niezrozumienie tematu, czy też negatywny stosunek wobec rozmówcy. Kiedy dociera do nas, uwielbiana przez osoby o wyrazistej wizji świata, fraza „A po co?”, od razu ciśnie się na usta bagatelizująca odpowiedź w formie rymu. Możliwości jest wiele, równie dużo co przyczyn powstawania książek, powodów parania się literaturą.
Innym sposobem odpowiedzi na prowokacyjne pytania, będzie postawienie kolejnego prowokacyjnego pytania, przysłowiowe odbicie piłeczki ping-pongowej. Jeżeli zapytam, po co slamerowi, czyli osobie piszącej, książka, możemy się spodziewać odpowiedzi w stylu: „Po co Świetlicki wydaje książki, skoro nagrywa płyty?” albo „Po co Odija napisał tom poetycki, skoro wcześniej publikował prozę?”. Gdy zmienimy perspektywę, pojawią się nowe pytania, równie naiwne i intrygujące. „Po co Lebda i Honek napisały książki prozatorskie, skoro są poetkami”, „Po co Różycki, mając na koncie sukces prozatorski, wydał ponownie książkę poetycką?”. Twórcy podejmują decyzje, wybierają medium, wpływają na nie, a zarazem ono kształtuje ich dzieła. Wszyscy to rozumiemy, ale jak w końcu jest z tym slamem? Aby zedrzeć z pytania „Po co?” wszelkie innościowe fobie, należałoby wyjaśnić, czym tak w ogóle jest slam, kim jest osoba slamerska, i jakie znaczenie dla polskiej kultury ma slam.
Zacznę od ostatniego zagadnienia, ponieważ w Polsce nie wykształciła się scena spoken wordowa. Poezja mówiona, która w wielu krajach (np. Wielka Brytania, Włochy) posiada tradycje i status, nie zadomowiła się u nas. Przestrzeń, której nie są w stanie zapełnić ani rap ani stand-up ani dramat, została wypełniona przez osoby, przychodzące na slamy poetyckie, wydarzenia odbywające się w formie turniejowej, gdzie każdy może zaprezentować swoją autorską twórczość. Zrozumienie slamu poetyckiego w kontekście polskiego obiegu literackiego jest o tyle istotne, że pozwala odkryć barierę towarzyszącą osobom, które chcą zapoznać się z tą formą sztuki. Brak popularności terminów oratura czy poezja mówiona, wprowadza w błąd wszystkich tych, którzy chcą dowiedzieć się czym tak naprawdę jest slam, a także tych, którzy w recenzjach tomów znajdują dziwny przymiotnik „slamerski”. Czy slamerski, to taki, który nadaje się na slam (wydarzenie/turniej), czy taki, który posiada cechy charakterystyczne dla tekstów mówionych (powtórzenia, zwroty do odbiorcy, itp.), czy taki, który spodoba się wielu osobom, ma potencjał komercyjny/rywalizacyjny, jest łatwy w odbiorze.
W tej wieloznaczności można się zgubić, zwłaszcza, gdy odbiorca posiada świadomość jak różnorodni twórcy pojawiają się na slamie i jak inne względem siebie są sceny slamerskie na całym świecie. Tym samym w Polsce pojęcie slamu wyparło wszelkie inne związane z mówieniem wierszy i wygląda na to, że zadomowiło się na dłużej niż ktokolwiek się spodziewał. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Tutaj z pomocą przychodzi nie kto inny jak wiedza naukowa, a dokładniej dr Dagmara Świerkowska-Kobus, która na potrzeby pracy doktorskiej, dostępnej w Biuletynie Informacji Publicznej UAM, stworzyła następującą definicję: „Slam poetycki to ruch społeczno-artystyczny, którego działalność polega na organizacji otwartych wydarzeń związanych z prezentacją twórczości słownej i aktywności w zakresie popularyzowania sztuki słowa. Efektem działalności twórców (slamerów) są teksty slamerskie, przedstawiane w formie wypowiedzi w sytuacji współzawodnictwa przed oceniającą je publicznością; utwory te przeznaczone są do publicznego, jednorazowego odbioru w trakcie turnieju slamerskiego.” (Tekst slamerski w świetle genologii lingwistycznej, 2024).
Po przeczytaniu takiej definicji można z łatwością odrzucić pytanie „Po co?” i skłonić się ku innym refleksjom, np.: Czy tekst slamerski może egzystować poza turniejem? Czy wydrukowany tekst slamera w książce, przestaje być slamerski? Dlaczego tekst slamerski ma charakter jednorazowy? Myśląc o slamie poetyckim w kategoriach ruchu artystycznego, łatwiej jest zrozumieć specyfikę sytuacji turniejowej zarówno twórcy, jak i odbiorcy.
Ta niecodzienność w odbiorze tekstu napisanego, stała się przestrzenią rozwoju i osiągnięcia własnego stylu dla takich twórczyń, jak np. Opal Ćwikła, Patrycja Sikora-Tarnowska, Agata Afeltowicz. Te trzy charyzmatyczne twórczynie, mające na swoim koncie wyjątkowe książki poetyckie, będą gościniami festiwalu Poznań Poezji 2025 w ramach panelu „Rzeczy do powiedzenia”. W trakcie rozmowy nie usłyszą pytania „Po co?”, nie będą musiały tłumaczyć się ze swoich artystycznych decyzji, ale z pewnością ujawnią, jak sytuacja slamerska może zmienić podejście do słowa.
*Wojciech Kobus- slamer, muzyk. Jako mistrz Polski w slamie poetyckim (2020) reprezentował Polskę w międzynarodowych turniejach slamerskich takich jak Grand Poetry Slam w Paryżu czy World Poetwitch Slam. Pod pseudonimem Smutny Tuńczyk tworzy szeroko pojętą muzykę elektroniczną. W 2023 r. w wydawnictwie WBPiCAK ukazała się jego debiutancka książka poetycka „Twój stary parasol”.