Prompt: Parszewska pierze płaszcz Konrada. Recykling na postmodernistycznym śmietniku
14 maja 2025

Na dobry początek tomiku: Miłosz i Lechoń przychodzą do Parszewskiej, a ona robi sobie z nich żarty o Jasiu w kontekście perwersyjnej seksualności i równie nagich, współczesnych realiów społeczno-politycznych.
Żarty, które wcale nie są zabawne, ale które na mocy swojego humorystycznego potencjału rozmywają granice – czasu historycznego, a także interpretacji wielkich pojęć i kategorii, od tego czasu zależnych. Bo czym jest dzisiaj ojczyzna? Z pewnością tą samą ojczyzną co kiedyś, zachowującą nawarstwienia i rozwarstwienia znaczeniowe, rozkraczoną między świadomością przeszłości a teraźniejszością. I właśnie ten rozkrok, jego wygięcia czasoprzestrzenne i pozycje jakie przyjmuje, są w Kink-meme Dominiki Parszewskiej najbardziej ponętne.
Rób im tak dalej – o kinku historycznym
Kronikę dziejów autorka przepisuje nieco inaczej niż według historycznego porządku. Bierze formułę fanfiction, internetowej (mniej lub bardziej) amatorskiej prozy fanowskiej i wpisuje w popularne formaty alternatywnej rzeczywistości (AU – Alternative Universe) losy bohaterów literackich i historycznych.
Takie zderzenie popularnych narzędzi z postaciami przynależnymi poetykom kanonicznym wytwarza nową płaszczyznę porozumienia. Wyraźniejsze staje się to, co uniwersalnie ludzkie. Soczewka fanfiku, zgodnie z konwencją operującą punktem widzenia danej postaci, z bliska śledzi jej losy i emocje – pozwala także bezpośrednio zderzyć je z teraźniejszością, przewartościować współczesną i tradycyjną etykę, znaleźć ich punkty zbieżne i rozbieżności. Fantazje moralne, tak jak seksualne, rozpalają wyobraźnię, doprowadzając do wyczerpania zarówno religijne jak i świeckie późnonowoczesne systemy wartości. Zdruzgotanego Wallenroda czasów współczesnych wyróżnia jedynie przypominający o znikomości buntu i kategorii prawdy głos Shakiry w tle.
Prompt: Wallenrod, romantyzm, modern AU
Pije. Kieliszki
migają coraz szybciej.
Krzyczy, rwie włosy,
pięściami w stół, bez rytmu.
Wie, że kogoś zdradza, wie, że o coś walczy,
wie, że kocha, wie, że już utracił.
Ona siedzi na kanapie
za murem poduszek.
Widzi bardzo jasno,
odcięta i odległa,
krystalicznie trzeźwa.
W radiu Shakira wzywa do buntu
prawdą swoich bioder.
Pragnienie walki, wojna, miłość, zdrada istnieją równolegle w każdym uniwersum. Każdy ze światów zostawia jednak nieusuwalne ślady, piętnuje: kiedyś – nakazem, dziś – wolnością. Etosem – albo ignorancją. Śmiertelną powagą – albo nieuleczalnym sceptycyzmem. Tak, to co uniwersalne pozostaje, opakowane w specyficzne problemy każdej z rzeczywistości. A to dlatego, że wszystkie współistnieją, nałożone na siebie w materializującej się fantazji odwiecznej, a nawet wieczystej, orgii.
Zepsuć zabawę psychoanalizą
Wykorzystywane przez autorkę „prompty” czy tytułowy „kink-meme” jako fanowskie propozycje pisarstwa obciążone są silnym zabarwieniem seksualnym, co pozwala na interpretację etycznych i intelektualnych rozważań o historii w kontekście projekcji pragnienia. Choć w tym wypadku trafniej powiedzieć – projekcji sumienia. Fantazja seksualna przykrywa fantazję o światach wyobrażonych, pozwalających rozważać bieżącą sytuację polityczną. Kontekst odległych postaci historycznych i bezpośredniego doświadczenia fizycznego wytwarza dystans, umożliwiający przyglądanie się problemom emocjonalnym, a także kategoriom miłości, prawdy, winy, wyrzuconym na postmodernistyczny śmietnik. Balansujące pomiędzy bliskością a dystansem utwory wymykają się konwencji (patosowi i ironii) albo linearnej interpretacji, co często działa na ich korzyść. Maskowanie okazuje się tutaj autentycznym, być może jedynym możliwym sposobem oddania wrażliwości.
W co ubiera się fetysz
Używany przez Parszewską język fanfików – prosty składniowo, czasem imitujący prozę i dialogi w rejestrze potocznym przesiąknięty jest powagą, którą trudno przyporządkować. Wielkie, abstrakcyjne pojęcia, przestawna, archaizująca składnia i liczne nagromadzenia, a bywa, że i niedokładne, nieregularne rymy otwierają wiele dykcji, do żadnej się nie przyznając. Gdyby zwrócić uwagę szczególnie na powtórzenia, nawiązania do kazań średniowiecznych, dopatrzeć się można zalążków inspiracji formalnych, które strukturalnie współgrałyby z tradycjami przywoływanymi wprost. Z drugiej strony, styl nosi znamiona ironicznego, fałszywego patosu, świadomie nawiązującego do pisarstwa fanowskiego. Autorka traktuje fanfiki z życzliwością, ale jednak – nawet poprzez samą formę poetycką – z ironią dystansuje się od nich. Rodzą się pytania – czy ten patos jest jednak zupełnie na serio, czy robi sobie jaja i z patosu i z fanfików? I jak uwierzyć tym dwóm kłócącym się intuicjom?
I mimo frustracji, a także odrobiny sceptycyzmu wobec przyjętych strategii poetyckich, podobają mi się te pytania, które Parszewska każe sobie zadawać. Obnaża pewne potrzeby wynikające z nieczułości zarówno na wszechobecną ironię, jak i na szczerą, nie post-ironiczną wrażliwość. Obawiam się jednak, że przez mnogość strategii i brak kierunku odpowiedzi mogą rozmywać się uczucia i sensy – i te „patetyczne”, i te „ironiczne”. Jednocześnie, podwójność mojej intuicji umacnia obie interpretacje, a siłę sprzeciwu każe wylewać na zainfekowaną pluralizmem, a więc trafnie zdiagnozowaną rzeczywistość.
Adrianna Marczak
Dominika Parszewska Kink-meme, WBPiCAK 2024.
Festiwal Poznań Poezji 2025 (19-24 maja)
Dominika Parszewska będzie gościnią Festiwalu Poznań Poezji.
20.05 /wtorek/ g. 17-18.15. „Wokół debiutu” – spotkanie z Karoliną Czarnecką, Joanną Paulą Oklińską, Dominiką Parszewską. Prowadzenie: Monika Glosowitz.
Centrum Kultury ZAMEK, Sala Wielka
Program festiwalu Poznań Poezji