Agata Afeltowicz „Życie poczęte” i „Mój kochanek”

6 sierpnia 2025

Agata Afeltowicz na festiwalu Poznań Poezji 2025 / fot. Maciej Kaczyński

Agata Afeltowicz to zwyciężczyni 8. Ogólnopolskich Mistrzostw Slamu Poetyckiego, które w 2024 r. odbyły się w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu. Była gościnią festiwalu Poznań Poezji 2025 . Publikujemy dwa jej teksty, które podczas festiwalu można było czytać w ulicznej Alei Wierszy    

Życie poczęte

W domu skończyły się jajka.

W Wielkiej Brytanii obrzucono nimi meczet.

Myślę o kurach,

które nigdy nie poznają swoich dzieci

w kraju z nielegalną aborcją.

Dzień dobry.

Wyjątkowo

niczemu nie jestem winna.

 

***

Mój kochanek

Mój kochanek będzie artystą wykluczonym. Ogłosi to światu na swoim profilu na Tinderze. Aplikacja jest totalnie za free, więc będzie go stać. Nie, żeby miał problem z brakiem pieniędzy. On będzie miał problem z kapitalizmem, który, jak wiadomo, jest najgorszym z możliwych ustrojów. Czy czytałam o zamieszkach w Kambodży? Czytałam, więc pójdzie ze mną do łóżka.

Mój kochanek będzie miał pozytywny stosunek do samorozwoju i sojowego latte. Linkedina mieć nie będzie, bo tam zdjęcie gołych pleców nie gwarantuje propozycji.

Mój kochanek będzie zdeklarowanym poliamorystą, alterglobalistą i buddystą nietolerującym homofobii, polityki Izraela i laktozy. Tej ostatniej również z przekonania. Będzie miał oczywiście poglądy feministyczne, więc i żadnego problemu z tym, że to ja zapłacę. Jego komentarz pod artykułem o syryjskich uchodźcach zdobędzie sześćdziesiąt osiem lajków, jedno „wow” i trzy „super”. Wspomniałby o tym w CV w rubryce szczególne osiągnięcia, ale CV mieć nie będzie, bo korporacje są bezpośrednio odpowiedzialne za sytuację w Indiach.

Nie czytałaś? Nie idę z tobą do łóżka.

Po wschodzie słońca, gdy ja pójdę do pracy, on wytatuuje sobie twarz Dalajlamy piętnaście centymetrów nad dupą, bo tam ma czakram.

Będziemy uprawiać seks tantryczny i rozmawiać o kroplach rosy na pastwiskach owiec, które w ujęciu buddyzmu symbolizują miłość. Owce są ciemiężone przez system, któremu on się nigdy nie podporządkuje. Będzie to manifestował, jarając blanta na zaangażowanym społecznie festynie na Nadodrzu. Trawę będzie trzymał w pudełku po butach, które trzy lata temu dostał pod choinkę, żeby jakoś wyglądał na rozmowie kwalifikacyjnej. W wigilię będzie życzył rodzicom pokoju na świecie. Oni jemu też będą życzyć pokoju gdzieś na świecie, zaznaczając, że mógłby się kiedyś wyprowadzić.

Mój kochanek będzie rzeźbił moje ucho w syntetycznym glutenie i pierdolił o metaforycznej wymowie uszu w cywilizacji komunikatorów internetowych. Będzie zwalczał media społecznościowe od środka, pisząc na Twitterze, jak chujowy jest Facebook, a na Facebooku, że chujowy jest Twitter.

Mój kochanek będzie sączył mate z termosu zrobionego z przetworzonych nakrętek od napojów niegazowanych. Będzie głosował na partię Razem, jeździł na miętowym rowerze z koszykiem i jadł bób. Kupi tego z piętnaście kilo, bo akurat w biedrze będzie promocja. Zdobyty dzięki temu świeżak, puszczony na Allegro, będzie jego głównym źródłem dochodu na czerwiec. Niby poszedłby do pracy, ale czeka, aż sytuacja w Strefie Gazy się ustabilizuje. To po prostu nie jest odpowiedni moment.

Większość pieniędzy, które przesyła mu babcia, będzie zostawiał u jungowskiego psychoanalityka. Psychoanalityk będzie człowiekiem cierpliwym, z sesji na sesję bogatszym o wiedzę o jego edypalnym konflikcie z ojcem i coraz bliższym spłacenia kredytu na mieszkanie na Jagodnie. Dojazd tam jest trudny, ale okolica przyjemna, więc warto rozmawiać. Na ostatnim spotkaniu mój kochanek będzie się żalił, że w naszym seksie brakuje otwartości, co przejawia się moją niechęcią do robienia mu loda w środkach komunikacji miejskiej, a ta z założenia ma przecież łączyć ludzi. I będziemy musieli porozmawiać o naszych wartościach. Z naciskiem na wartości odżywcze spermy. Ja będę to wszystko wiedzieć. I ja się w nim, durna, zakocham.

 

*Agata Afeltowicz – slamerka, poetka, improwizatorka sceniczna, psycholożka. Zwyciężczyni 8. Ogólnopolskich Mistrzostw Slamu Poetyckiego, które w 2024 r. odbyły się w Centrum Kultury ZAMEK w Poznaniu. W 2025 r. w wydawnictwie WBPiCAK ukazał się jej debiutancki tom poetycki „Lyrica”. Była gościnią festiwalu Poznań Poezji 2025 . Publikujemy dwa jej teksty, które podczas festiwalu można było czytać w ulicznej Alei Wierszy   

Po co slamerowi książka? Odpowiada Wojciech Kobus >>

Justyna Kulikowska: Wcześniej wydawało mi się, że muszę wejść z buta i wszystko skopać >>

Między memem a duszą. Takiej poezji (nie) potrzebują młodzi >>

D
Kontrast