Transkryptom dziewczyny naszych czasów >>

Zdarzają się książki, które przypominają szept w cieniu drzewa, inne – krzyk w zatłoczonym tramwaju. Tomik Joanny Pauli Oklińskiej nie wybiera, jest i jednym, i drugim. Transkryptom szczęśliwej komórki otwiera się jak drzwi do pokoju, w którym ktoś właśnie płakał, a teraz udaje, że wszystko w porządku. >>
Prompt: Parszewska pierze płaszcz Konrada. Recykling na postmodernistycznym śmietniku >>

Na dobry początek tomiku: Miłosz i Lechoń przychodzą do Parszewskiej, a ona robi sobie z nich żarty o Jasiu w kontekście perwersyjnej seksualności i równie nagich, współczesnych realiów społeczno-politycznych.
O „Resident Angel” Karoliny Czarneckiej >>

Patrząc na Resident Angel przez soczewkę odniesienia do gry komputerowej, możemy odczytać całość jako próbę przetrwania przepełnionego absurdem ciała w świecie opanowanym przez wirusowo roznoszące się tożsamości.
Literatura jak hipnoza. Michał Witkowski – Poznańska Nagroda Literacka im. Adama Mickiewicza >>

Niezmiennie Michał Witkowski potrafi zaskoczyć swoich czytelników. Tym razem postanowił urodzić coś, co „siedziało” w nim głęboko i od dawna było „gotowe do przyjścia na świat”. Rodziło się łatwo – deklaruje pisarz – i można mu uwierzyć, bo urodzone dzieło daje wrażenie narracyjnej lekkości, swobody nieposkromionego monologu, udanej zabawy pamięcią.
O „om” Joanny Roszak >>

Robię to z pewnym wahaniem, ale wpisuję książkę Joanny Roszak w ziejącą dotąd pustkami rubrykę o nazwie „literatura pogodna”. Wahanie to wynika przede wszystkim z niefortunności tej nazwy, na którą jednak brakuje lepszego słowa, jako że rzadko kiedy w rozmowach o współczesnej literaturze jest nam ono w ogóle potrzebne. Co jednak warto podkreślić, owa pogodność niewiele ma wspólnego z naiwnością. Jest raczej umiejętnym przekierowaniem naszej uwagi z walk, których nie wygramy, na te, które możemy jeszcze podjąć.
Shifters. W potrzasku >>

Wystawa „Shifters. W potrzasku” Marty Bogdańskiej w Galerii Fotografii pf prowokuje pytania o wygodne dla naszych sumień ramy pamięci o zwierzętach.
Marcin Świetlicki – przekroczenia. Poznańska Nagroda Literacka im. Adama Mickiewicza >>

Marcin Świetlicki został laureatem Nagrody im. Adama Mickiewicza, bo ma niespotykany dar widzenia i słyszenia znaczeń w tym, co dla innych jest milczące i niewidzialne.
Czyste herezje? Nominacja do Nagrody-Stypendium im. Stanisława Barańczaka: Piotr Sadzik >>

Piotr Sadzik napisał książkę odważną, brawurową, a może nawet odrobinę bezczelną w swej próbie ujęcia literackiego kanonu.
Podsuwanie języka. Nominacja do Nagrody-Stypendium im. Stanisława Barańczaka: Aga Zano >>

Aga Zano to pewnie najważniejsza polska pisarka współczesna, o której nigdy nie pomyśleliście, że w ogóle jest pisarką.
Plac zabaw dla dorosłych. Nominacja do Nagrody-Stypendium im. Stanisława Barańczaka: Justyna Kulikowska >>

Justynę Kulikowską w „Obozie zabaw” interesuje to, co okaleczone, a więc słabsze. A także to, co powoduje uraz, obrażenie uszkodzenie. Jakby ważniejsze było to, co boli i nie przynosi ulgi.
Narysuj domek >>

Jakie masz wspomnienia z dzieciństwa? Co chciałabyś zapamiętać, a o czym wolałabyś zapomnieć? Takie pytania stawia sobie Wiktoria Bieżuńska w „Przechodząc przez próg, zagwiżdżę” – książce, dzięki której poczujesz się, jakby kolorki na jęzorki wróciły do sklepów. Niby fajnie, ale jednak jest ci trochę smutno.
Za jego bolesne męki, nic od ciebie nie chcę >>

Polskie mniejszościowe narracje o „wychodzeniu z pochodzenia” wydają się same sobie podkładać nogę przy wysiłkach (często marketingowych) imitacji zachodnich autorów z Eribonem i Ernaux na czele. „Misterium” Marcina Oskara Czarnika z tego impasu wychodzi obronną ręką, a zastosowana przez autora redukcja fabuły i rysu społecznego umożliwia pełniejsze przyjrzenie się językowi i reprodukowanej przezeń władzy symbolicznej.
Zgubić siebie >>

„Strużki” to prozatorski debiut Marii Halber, poetki i redaktorki, autorki książki poetyckiej „Przejścia” z 2020 roku, laureatki Połowu 2018 organizowanego przez Biuro Literackie oraz współtwórczyni kolektywu Girls and Queers to The Front. Zanim powieść ukazała się nakładem Wydawnictwa Cyranka, jej fragmenty zostały opublikowane w magazynie „Pismo”.
Samotność, która pożera, niszczy, łączy i tworzy >>

Powieść Anouk Herman „Nigdy nie będziesz szło samo” kipi samotnością. I bez upiększania przedstawia czytelnikom brutalną rzeczywistość, co sprawia, że staje się fenomenalnym narzędziem służącym do zrozumienia współczesnych nastolatków.
Gdy zamarznie piekło >>

Debiut Olgi Górskiej „Nie wszyscy pójdziemy do raju” to proza wrażliwa na społeczne nierówności i pułapki kapitalizmu. Autorka nie zatrzymuje się jednak na uniwersalnej historii dorastania w potransformacyjnej Polsce, ale pogłębia swoją opowieść o problematykę nieheteronormatywnej tożsamości.
Młoteczek i kotaski, czyli siła i puch >>

Dorota Kotas napisała powieść afabularną, fragmentaryczną. „Czerwony młoteczek” staje się przede wszystkim opowieścią o lękach i depresji. O sensorycznej wrażliwości i o tym, jak wszystko drapie. >>
„Reneta”, czyli opowieść o zmęczeniu klasy kreatywnej >>

Czego dowiadujemy się z „Renety” Barbary Klickiej? Przede wszystkim, że trudno funkcjonować bez bezpieczeństwa socjalnego, które zapewnia umowa o pracę. Utwór zabiera nas w oniryczną podróż, w której towarzyszymy zmęczonej ciągłymi zmianami pracy Mirze. Jednak książkę warto przeczytać także ze względu na sposób, w jaki została napisana. To język stanowi o jej sile.
Chocholi taniec millenialsów >>

Anna Wakulik w „Grupie krwi” udowadnia, że współczesnej literaturze wcale nie brakuje wartościowych dramatów. Być może nastał czas, żeby dramaturgia wreszcie przestała być marginalizowana, a dramat spychany poza nawias pełnoprawnych form literackich. >>