Wszędzie dobrze, ale w domu tak sobie >>

Już sam tytuł książki Dariusza Sośnickiego, „Po domu”, intryguje. Nikt jak na razie nie przychodzi podpalać domu, chociaż czuć niezawodnie, że temperatura rośnie. Już nie po kątach, lecz na środku pokoju tli się żar, o który nie sposób oskarżyć żadnego z efektownych piromanów. Dariusz Sośnicki widzi to i postępuje ostrożnie – a ostrożność ta budzi tyle samo zrozumienia, co wątpliwości. >>

PP 2019: Nowe szaty (królowej) literatury >>

PP 2019: Nie będzie o młodości >>

Jeden Poznań, dwa serduszka, ojojoj >>

D
Kontrast