I po co był Ci ten debiut? Odpowiada Karolina Czarnecka >>

21 marca po raz pierwszy trzymałam w rękach resident angel i byłam w absolutnym szoku
21 marca po raz pierwszy trzymałam w rękach resident angel i byłam w absolutnym szoku
Nie ma teraz większej i ważniejszej poezji niż poezja ukraińska
Antonina Tosiek, wchodząc w obszar dyskursu maladycznego, mierzy się z tym, co najtrudniejsze życiowo i jednocześnie literacko. Napisać, że wychodzi z tych zmagań zwycięsko, byłoby ironicznym nieporozumieniem. Wystarczy więc dodać, że „żertwy” są kapitalną, niezwykle mocną książką.
Świadoma, że porywa się na rzecz niewykonalną, stara się przełożyć bolesne naprężenia ciała na ciało wiersza.